3 min to read
Twierdza Kimerydu
- Tytuł
- Twierdza Kimerydu
- Autor
- Magdalena Pioruńska
- Data premiery
- 01/03/2017
- Liczba stron
- 443
- Wydawnictwo
- Novae Res
Twierdza Kimerydu autorstwa Magdaleny Pioruńskiej to książka wielowymiarowa. Opowieść jest osadzona w alternatywnym świecie, który jednak bardzo przypomina nasz własny, w którym wiele rzeczy poszło bardzo nie tak. Mamy tu Cesarstwo Europejskie, którym niepodzielnie rządzi cesarz Brytanik, okrutny, przebiegły i bezwzględny człowiek, który nie zamierza z nikim dzielić się swoją władzą, a w imię postępu popełnia okrutne zbrodnie przeciw ludzkości. Jednak w Afryce Południowo-Wschodniej rdzenni mieszkańcy walczą z wpływami cesarstwa na ich życie. Potajemnie wciąż kultywują własną religię i obyczaje, a do ludzi z Europy podchodzą z dystansem i nieufnością. Taką ostoją, opierającą się propagandzie Cesarza, jest Twierdza Kimerydu, gdzie dzieje się akcja.
Jeśli szukacie typowej powieści fantastycznej, to na pewno nie jest nią ta książka. Mamy tu co prawda wciąż chodzące po świecie i żyjące wśród ludzi dinozaury, a mieszkańcy Twierdzy kultywują walkę bronią białą i łukami. Jednak mamy tu również broń palną, latające samochody, komórki, Internet, modyfikowanych genetycznie ludzi i wiele różnych elementów stanowiących mieszankę wybuchową. Dla mnie była to przede wszystkim książka o relacjach międzyludzkich i więziach rodzinnych.
Mamy tutaj trójkę głównych bohaterów, młodych mężczyzn, którzy wszyscy mają w sobie geny dinozaurów, co czyni ich nie tylko wyjątkowo sprawnymi fizycznie, ale z drugiej strony bardzo nieadekwatnymi społecznie. Oprócz zwyczajnych konwenansów muszą dodatkowo mierzyć się ze swoją zwierzęcą częścią natury, która często chce przejąć kontrolę nad tą ludzką. Największe problemy z akceptacją swej złożonej osobowości ma Tuliusz, któremu geny pterodaktyla zostały wstrzyknięte w wieku nastoletnim. To, oraz kilka innych czynników, spowodowało u niego swoiste rozdwojenie jaźni i pojawienie się bardzo destruktywnego alter ego w postaci Tulii.
Twierdza Kimerydu nie jest książką dla wszystkich. Autorka w sposób bardzo dosłowny i dość brutalny opisuje niektóre sytuacje oraz reakcje społeczne i nie stroni przy tym od wulgaryzmów. Bohaterowie nie są grzecznymi chłopcami. Są pewni siebie, agresywni, egoistyczni i nie liczą się specjalnie z uczuciami innych. Jednak zgłębiając opowieść dowiadujemy się, że są oni również ofiarami ostracyzmu społecznego, z powodu swojej odmienności, więc ich postawy nie są wcale nieuzasadnione. Jeśli jednak przyjrzymy się ich wzajemnym relacjom, ich obraz wygląda zupełnie inaczej. Duże znaczenie dla nich ma ich rodzina (bądź ta przybrana, czyli oni sami). To właśnie bliscy są głównym motorem ich działania (szczególnie Tyrsa) i dla nich gotowi są wiele poświęcić.
Narrację mamy tu pierwszoosobową z perspektywy trójki bohaterów oraz Anny, zbiegłej pani antropolog. Z jednej strony jest to dobry zabieg, gdyż możemy poznać myśli i odczucia każdego z nich, z drugiej jednak mi pewne rzeczy przeszkadzały. Osobiście nie lubię przeskoków akcji, gdzie rozdział o jednym bohaterze się kończy, a kolejny zaczyna od cofnięcia się w czasie i pokazania tych samych wydarzeń z innej perspektywy, bądź innej sekwencji sprzed zakończenia poprzedniego rozdziału. To mnie często wybija z rytmu i przeszkadza w odpowiednim wczuciu się w historię.
Co jest również niezbyt popularne w polskiej literaturze mamy tu wątek miłości homoseksualnej. Autorka umiejętnie maluje przed nami uczucie tłamszone i wypierane, które jednak nieuchronnie pcha bohaterów ku sobie. I mimo tego, że pod wieloma względami ich związek jest bardzo niszczący i trudny (nie z powodu tej samej płci, a raczej skomplikowanego stanu psychicznego jednego z bohaterów) to chwilami jest naprawdę piękny. To uczucie stanowi często jedyną solidną podporę w ich skomplikowanym życiu.
Czy polecam Twierdzę Kimerydu? Owszem, jeśli lubicie niestandardowe opowieści, pełne trudnych tematów i refleksji nad tym, jak daleko może posunąć się ludzkość w swojej podłości. Bo takich wątków jest w książce bardzo dużo. Skłania często do zastanowienia się nad naturą ludzką i tym, w jaki sposób postrzegamy i traktujemy innych. W tym tygodniu premierę miała kontynuacja tej historii, Twierdza Tytonu, której jestem bardzo ciekawa i czekam z niecierpliwością na swój egzemplarz!
****