Gemina - Amie Kaufman i Jay Kristoff

Tytuł
Gemina - Amie Kaufman i Jay Kristoff

Gemina, czyli druga część trylogii Illuminae jest po prostu - WOW! Dosłownie nie mogłam się od niej oderwać! Tym razem akcja przenosi się z uciekającej floty na międzygalaktyczną stację kosmiczną Heimdall a głównymi bohaterami są Hanna Donnelly i Niklas Malikov.

Pocztąkowo książka zaczyna się powoli. Śledzimy realia życia na stacji kosmicznej na obrzeżach galaktyki. Poznajemy Hannę, córkę dowódcy stacji, typową bogatą i uprzywilejowaną dziewczynę z kwitnącym życiem uczuciowym oraz Niklasa, jej dealera i drobnego kryminalistę, który jest w niej kompletnie i beznadziejnie zakochany. Wszyscy na stacji są podekscytowani nadchodzącym świętem (Terra Day) i nie mogę się doczekać przepustki, by wrócić do domów. Jednak skorumpowana korporacja nie spoczywa na laurach i już wkrótce tę kosmiczną sielankę spotka gwałtowny koniec.

Tu muszę nadmienić, że ilustracje i szkice w Geminie są po prostu cudowne! Nie mogłam się na nie napatrzeć. Jestem pełna podziwu dla odwagi autorów przy tworzeniu formy tej książki. Ze zniecierpliwieniem przewracałam kolejne strony, by odkrywać kolejne małe dzieła sztuki. I dzięki temu, mimo że książka ma 659 stron, czyta się bardzo szybko. Pochłonęłam ją w dwa dni!

Kiedy akcja rozpocznie się na dobre, to już nie ustaje aż do końca książki, zabierając nas w dziką przejażdżkę pełną zwrotów i niespodzianek. Wydarzenia różnią się od tych z poprzedniej części, bohaterowie muszą zmierzyć się z zupełnie innymi zagrożeniami, które są równie wciągające. Nie chcę tu się nad tym rozpisywać, żeby nie zdradzić Wam zbyt wiele. Bohaterowie ponownie będą walczyć o przetrwanie i pokażą nam się z zupełnie innej strony niż byśmy po nich oczekiwali.

Nie sądzę, żeby była potrzeba by zachwalać Geminę dalej. Jestem pewna, że ci z Was, którzy przeczytali Illuminae i tak już nie mogą się jej doczekać i nie potrzebują więcej zachęty! Powtórzę to jeszcze raz, ta książka jest po prostu niesamowita! Uważam, że ten nowy format to ogromny krok naprzód i na dobre zmieni nasze postrzeganie tego, jak książka “powinna” wyglądać. Autorzy udowodnili, że jeśli opowieść jest zajmująca, to absolutnie nie ma ograniczeń do tego w jaki sposób ją przedstawią.

Dziękuję z całego serca Amie i Jay’owi za tę wspaniałą przygodę! Jestem oczarowana i już nie mogę się doczekać aż przeczytam Obsidio i poznam zakończenie tej kosmicznej sagi. Jeśli nie czytaliście jeszcze trylogii Illuminae, zróbcie to teraz, natychmiast! Nie pożałujecie, mogę Wam to obiecać!

Bezdyskusyjne 5 gwiazdek!